Image
Image
Image
Image
Image

Comenius

 

PROJEKT COMENIUS - projekt realizowany w latach 2006 - 2009

 

TYTUŁ PROJEKTU:

Kreowanie i ukazanie wizerunku Europejczyka w rozszerzonej Europie
   Creating and reflecting images of the Europeans In an expanded Europe


TEMATYKA PROJEKTU:


a. dziedzictwo kulturowe
b. obywatelstwo europejskie, demokracja, tożsamość regionalna;
c. interkulturowość/mniejszości narodowe i etniczne.

PRZEDMIOTY NAUCZANIA, KTÓRE ZOSTAŁY WŁĄCZONE W REALIZACJĘ PROJEKTU:

a. sztuka i rzemiosło
b. muzyka
c. historia
d. religia/etyka
e. edukacja obywatelska
f. język ojczysty
g. języki obce
h. matematyka
i. fizyka
j. nowe technologie


OPIS PROJEKTU:

Celem projektu jest podwyższenie świadomości wewnątrz kulturowej i wielokulturowej jak również
świadomości naszych wspólnych europejskich więzi, poprzez użycie różnych metod pracy.
Na początku zajmiemy się zbieraniem informacji na temat naszej własnej tożsamości Narodowej,
potem zbierzemy i przeanalizujemy informacje, które stworzyli o nas nasi partnerzy i porównamy
je z naszymi własnymi. Kolejnym krokiem będzie zbieranie informacji na temat stereotypów
i dostarczenie naszym partnerom dalszych informacji o nas. Zbadamy również jaki wpływ
na kształtowanie naszego wizerunku miały czynniki kulturowe, socjalekonomiczne oraz geograficzne.
Na koniec mamy nadzieję, że uda się rozwiać wszelkie błędne przekonania na temat poszczególnych
narodowości, które mogły nam towarzyszyć, oraz uznać nasze podobieństwa i zaakceptować różnice.

SZKOŁA KOORDYNUJĄCA:  Sophienschule Hannover, Gymnasium – Niemcy

SZKOŁY PARTNERSKIE:

    III Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. C. K. Norwida – Kielce (pobierz prezentację)

    College Hippolyte Remy – Francja (pobierz prezentację)

    Escola Secundária de Benavente – Portugalia (pobierz prezentację)

    Scoala Generala Nr 43 Dimitrie Sturdza lasi – Rumunia

    Colegiul Technic De Posta Si Telecomunicatii “GH. AIRINEI” – Rumunia

    I.E.S. Torrellano – Hiszpania

    Kemal Hasodlu Lisesi – Turcja  (pobierz prezentację)

 

LOGO PROJEKTU:

 



Logo projektu symbolizuje współpracę szkół partnerskich,
zostało zaprojektowane przez uczniów naszego liceum i wybrane w drodze konkursu.

NAUCZYCIELE REALIZUJĄCY PROJEKT:

- p. Marzena Pietrasik - koordynator
- p.Rajmund Pisarek
- p.Anna Kopczyńska

WYJAZD DO HISZPANII  8-12 listopada 2006

Naszą podróż a zarazem wspaniałą przygodę rozpoczęliśmy od przylotu do Alicante.
Na lotnisku powitały nas nasze rodziny, u których miałyśmy spędzić kilka dni. Jak wiadomo,
było pełno obaw i strachu przed tym spotkaniem, ale wszystko się udało i przeszło nasze
najśmielsze oczekiwania. Po ciężkiej podróży czas odpocząć… W związku z tym pojechaliśmy
do domu. Rodzina, u której miałam być mieszkała niedaleko lotniska. Bo praktycznie
w centrum miasta, w małym bloku mieszkalnym. Weszliśmy do domu, gdzie poznałam, resztę rodziny.
Z pierwszego punktu widać było, że jest to kochająca się rodzina, a zarazem typowa hiszpańska
rodzina z zasadami. Po kolacji można było odpocząć i rozpakować się.
Pokój dzieliłam wraz z córką tych państwa, Sandrą. Sandra ma 15 lat i chodzi do tutejszej szkoły.
Jednak pojawił się mały problem, wszyscy mówili tam tylko i wyłącznie po hiszpańsku.
Jedynie Sandra starała się porozumieć ze mną i nauczyć mojego języka. Ale jak się okazało
w kolejnych dniach, że nie jest to wcale takie proste.

9 listopada To już kolejny dzień pobytu w Hiszpanii. Po śniadaniu razem z Sandrą udałyśmy się
do szkoły na zajęcia. Pierwszy przedmiot, na którym udało mi się być to matematyka.
Zajęcia wyglądają podobnie do naszych, ale uczniowie zupełnie się od nas różnią.
Ku mojemu zdziwieniu mówią na „Ty” do nauczyciela i traktują szkołę dość lekceważąco.
Po wspólnie spędzonych kilku lekcjach z Sandrą, udałam się na swoje zajęcia, czyli ogólne
spotkanie uczestników „Comeniusa”. Było nas około 12 osób z różnych części świata
(Portugalia, Rumunia, Francja, Turcja, Niemcy, Hiszpania i Polska) Zajęcia te były poświęcone
tworzeniu specjalnego projektu związanego z „Comeniusem”. Tyczyło się to różnych poglądów,
opinii i naszej wiedzy o innych krajach. Po zajęciach z Sandrą udałyśmy się do domu,
tam czekał na nas pyszny obiad. Wieczorem natomiast, wszyscy razem wybraliśmy
się na wycieczkę po Alicante. To bardzo piękne miasto, ze wspaniałymi widokami.
W między czasie odwiedziliśmy resztę rodziny mieszkająca w pobliżu. Przywitali nas fantastycznie.
Po wyczerpującym dniu czas wracać do domu.

10 listopada Kolejny już dzień rozpoczynam wyjściem do szkoły i pracą nad projektem.
Szło nam już całkiem dobrze, a przede wszystkim sprawniej, ponieważ każdy bliżej się poznał
i nie było żadnych barier, przede wszystkim tych językowych. Po owocnych 2 dniach nad
projektem praca została zakończona, a kolejne 2 dni były do naszej dyspozycji, czyli czas
ten planowany był na spędzenie z rodzinami, u których żyjemy.

11 listopada Ostatni już dzień w Alicante, smutno tak z myślą, że tylko jeden dzień i trzeba
wracać do Polski. Dla tego też z samego rana, by nie marnować czasu wyruszyliśmy
na całodniową wycieczkę. Rozpoczęła się w Alicante a skończyła w Elche. Ale pokrótce
wszystko opowiem. Pierwszy etap wycieczki rozpoczął się w Torejomo jest to miasto sąsiadujące z Alicante.
Tam odwiedziliśmy muzea, parki i oczywiście nie mogłoby zabraknąć bazaru ulicznego
„street market” – można było kupić wyjątkowe pamiątki. Następnie udaliśmy się do Elche
(kolejne duże miasto słynące z palm, jest ich tam niezliczona ilość. Tam natomiast odwiedziliśmy parki,
które ciągną się przez pół miasta. Jest to miasto, które ma wyjątkowy i niepowtarzalny klimat.
Przed wieczorem odwiedziliśmy jeszcze plażę, wprawdzie nie można się było kąpać, ale woda byłą ciepła.
W drodze do domu, wstąpiliśmy na ostatnie zakupy do „shopping centre”
(ostatnim nieoczekiwanym etapem naszej wycieczki było odwiedzenie reszty rodziny,
z którą miałam się już pożegnać,bo jutro z samego rana wyjazd do polski. Po odwiedzinach,
wykończeni pojechaliśmy do domu ( i cóż, czas najwyższy się spakować. Wraz z Sandrą próbowałyśmy
zrobić to sprawnie, ale jakoś nam to nie szło( ( jak się tak pomyśli, to smutno tak wyjeżdżać,
niby to tylko kilka dni u nieznajomej rodziny, ale to jednak wystarczy żeby się przywiązać. Ale cóż, taka kolej rzeczy…

12 listopad Ostatni już dzień, ale już nie w domu, nie w szkole, lecz na lotnisku.
Tam już czekali nauczyciele i koleżanka wraz ze swoją rodziną. Atmosfera była niewesoła.
Wszyscy mieli smutne miny, bo nikt nie chciał wyjeżdżać. Jednak czas na lotnisku szybko upłyną.
Jeszcze tylko ostatnie zdjęcia, wymiany adresów, uściski i powrót do Polski.
I jak wiadomo, co dobre szybko się kończy. Ale jedno, co mogę dodać to, że była fantastyczna przygoda,
i że jakaś cząstka Hiszpanii jest wciąż w moim sercu.


 

WYJAZD DO SZKOCJI  29 maja - 2 czerwca 2007

Wycieczka do Szkocji, w której uczestniczyłem, została zrealizowana w ramach programu Socrates Comenius. Uczniowie zajmujący się projektem mieli okazję spotkać się z rówieśnikami z innych krajów członkowskich UE. Tym razem miejscem spotkania okazała się być Szkocja. Do wymiany, oprócz mnie, wytypowana została Agata Gołąbek - uczennica klasy II b oraz dwoje opiekunów: pani Marzena Pietrasik i pani Maja Moskwa. 29 maja wyruszyliśmy samochodem z parkingu przy III LO w Kielcach. Przejazd do Warszawy na lotnisko Etiuda trwał około trzy godziny. Następnie, po odprawie paszportowo-bagażowej, odbyliśmy dwugodzinny lot do Prestwick; miejscowość ta położona jest niedaleko centrum Glasgow. Zgodnie z planem pojechaliśmy pociągiem do stacji Glasgow Central, gdzie czekała na nas pani Zaoui Gillian – nauczycielka ze szkockiej szkoły. Pani Gillian zabrała nas do szkoły w Bearsden – małego miasteczka graniczącego z Glasgow. Tam czekali na nas młodzi przyjaciele ze swoimi rodzinami. Ja trafiłem do państwa Gritterów, którzy przeprowadzili się do Szkocji z Holandii dziesięć lat temu. Przemiła holendersko-szkocka rodzina zaznajomiła mnie ze wszystkimi zwyczajami Szkotów, a także pokazała mi jak wyglądają tradycyjne szkockie potrawy. W skład tej rodziny wchodził tata – Geert, mama- Andrea oraz trójka wspaniałych dzieci: Nina, Pim i Dong. Każdego dnia pobytu w Szkocji byliśmy zobowiązani do realizacji projektów programu Socrates Comenius i jego celu „łamania barier i stereotypów na temat poszczególnych krajów członkowskich”. Każde państwo miało za zadanie stworzyć prezentację własnej szkoły oraz krótko przybliżyć historię i sposób jej funkcjonowania. Codziennie po zrealizowaniu zadań i rozmowie z rówieśnikami z innych państw wybieraliśmy się na wycieczki po mieście. Wyprawy te były wspaniałym doświadczeniem, ponieważ mieliśmy okazję zwiedzić najciekawsze zakątki Glasgow, poznać jego historię i społeczność, która tam żyje. Niezapomnianych wrażeń doznaliśmy również w trakcie wycieczki statkiem po rzece Clyde. Wprawdzie pogoda nie dopisywała, ale każdy z uczestników przygotowany był na takie atmosferyczne niespodzianki. Pobyt w Glasgow był dla mnie niesamowitym doświadczeniem, nie tylko ze względu na fakt, że mogłem poznać wielu ciekawych i sympatycznych ludzi. Nawet nie dlatego, że miałem zaszczyt reprezentować naszą szkołę. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że cel naszej wyprawy i projektu w moim przypadku mogę uznać za w pełni zrealizowany. Wszystkie stereotypy, którymi kierujemy się określając Szkotów, mogę uznać za zupełnie bezzasadne. Mam wielką nadzieję, że mnie i Agacie również udało się przekonać naszych rówieśników i wzbudzić sympatię do Polski i Polaków. Dzięki programowi Comenius mogę nadal utrzymywać kontakty ze znajomymi ze Szkocji, Niemiec, Portugalii, Turcji, Hiszpanii czy Francji. Korespondując z nimi mogę w prosty sposób doskonalić swój angielski. W przyszłości bardzo chętnie jeszcze raz odwiedziłbym Szkocję


 

 

WYJAZD DO RUMUNII

 

PODRÓŻ DO IASI


Karolina Dudek (II „b”) oraz Izabela Majos (II „c”) reprezentowały nasze liceum podczas 5-dniowego pobytu w Rumunii. Przed podróżą towarzyszył im strach i niepewność.
Mijały tygodnie. Dzień, w którym miały rozpocząć swą nową przygodę, w końcu nastał. Była to noc z 12 na13 listopada. O godz. 2.35 wyruszyły wraz z opiekunami do Warszawy, skąd miały wylecieć do Iasi. Około godziny 6 rano ich oczom ukazało się lotnisko na Okęciu. Warto byłoby wspomnieć o samej podróży samolotem, była ona jednym z przyjemniejszych fragmentów całej wyprawy. Widoki, jakie mogły podziwiać, były zachwycające. Po wylądowaniu w Wiedniu i zwiedzeniu wszystkich okolicznych wystaw na lotnisku, przesiadły się do kolejnego samolotu , i dotarły w krótkim czasie do Iasi w Rumunii. Stamtąd zostały odebrane przez dwie rumuńskie nastolatki Aidę i Roxanę. Razem z nimi pojechały do swoich domów, gdzie z lekką tremą i zawstydzeniem poznały resztę rodziny.
Następnego dnia rano udały się do szkoły, gdzie- po bardzo miłym powitaniu i zapoznaniu się z przedstawicielami szkół z innych krajów Zjednoczonej Europy- zajęły się zadaniami związanymi z projektem. Popołudnia i wieczory spędzały z Roxaną, Aidą i jej znajomymi. Przez te kilka dni tułania się po obczyźnie, udało im się zobaczyć wiele ciekawych miejsc.
Drugiego i trzeciego dnia, gdy sprawnie uporały się z zadaniami, w nagrodę, grono pedagogiczne z katechetą Gabrielem na czele (swoją drogą niezwykle uprzejmym i miłym człowiekiem) zabrało je na wycieczkę po Iasi. Zwiedziły liczne cerkwie i zabytki, podmiejskie zoo i dom słynnego rumuńskiego pisarza.
Czwartego dnia projekt plakatowo-stereotypowy został ukończony. Po prezentacji wszyscy przenieśli się na salę gimnastyczną, na której odbył się wyśmienity pokaz capoeiry w wykonaniu kilku przystojnych i zwinnych chłopaków. Po występie, wraz z tajemniczym profesorem od geografii i panem Gabrielem, odwiedziły tamtejszy Pałac Kultury.
Po zakończeniu zwiedzania dziewczyny ze spakowanymi już bagażami udały się na stację kolejową, skąd miały odjechać wraz z opiekunami do Bukaresztu. Po krótkim, acz wzruszającym pożegnaniu wsiadły do pociągu i odjechały, ginąc w mrokach podziemnego tunelu kolejowego.
Droga była długa i męcząca – podróż pociągiem do Bukaresztu trwała całą noc. Stamtąd poleciały prosto do Polski. W domach czekały na nie cieplutkie łóżka i starzy znajomi żądni opowieści i pamiątek……


autorka tekstu: Izabela Majos II c - 2007 rok

 

 

WYJAZD DO FRANCJI  27 - 31 czerwca 2008

 

Viva la France!!!

Wycieczka do Francji, w której uczestniczyłem, została zorganizowana w ramach programu Comenius. Uczniowie pracujący nad projektem mieli spotkać się z rówieśnikami z innych krajów członkowskich UE. Do Coulommiers pojechała reprezentacja naszego liceum w składzie: p. prof. M. Pietrasik, p. prof. A. Kopczyńska, p. prof. R. Pisarek i uczniowie: Kamila Maciążek z kl. II „d” i Michał Brzoza z kl. II „c” (czyli autor niniejszych wspomnień).
27 maja wyruszyliśmy samochodem sprzed naszego liceum. Podróż na krakowskie Balice trwała 2.5 godz. Po odprawie paszportowo- bagażowej weszliśmy na pokład AirBusa 797. W czasie 3godzinnego lotu ucięliśmy sobie krótką drzemkę, którą przerwał głos pilota oznajmiającego, że podchodzimy do lądowania. Paryż przywitał nas deszczem. Jednak niezrażeni kaprysami pogody prosto z lotniska de Gaulla pojechaliśmy metrem pod budowlę będącą wizytówką Paryża- Wieżę Eiffla. Wygospodarowaliśmy chwilę czasu na zakup pamiątek. Następnie kolejką podmiejską wyruszyliśmy do Coulommiers. Na stacji czekały na nas rodziny, u których mieliśmy zamieszkać. Ja trafiłem do domu państwa Robert’s. Ich syn Matthieu ma 16 lat i jest uczniem miejscowego Colaege Hippolyte Remy. Państwo Robert’s to otwarci i życzliwi ludzie, a Matthieu jest skromnym i sympatycznym chłopakiem. Każdego dnia w czasie naszego pobytu we Francji byliśmy zobowiązani do realizacji programu Comenius. Głównym tematem poruszanym w czasie spotkań z rówieśnikami z Francji, Niemiec, Portugalii, Hiszpanii i Rumunii było łamanie barier i obalanie stereotypów na temat poszczególnych krajów i narodów. Po zajęciach Matthieu pokazywał mi urocze zakątki Coulommiers. Opowiadał historie i legendy związane z miastem. Poznałem dzieje pasterza owiec, od nazwiska którego wziął swoją nazwę ser Brie. W ostatnim dniu pobytu w Coulommiers zostaliśmy zaproszeni na spotkanie przez Mera miasta. Niestety nasza wizyta u francuskich przyjaciół szybko dobiegła końca. Matthieu i Miguel odprowadzili nas na stację kolejową. Jeszcze ostatni uścisk dłoni i czas wyjeżdżać do Paryża. Mieliśmy kilka godzin do odlotu samolotu, dlatego postanowiliśmy dokończyć zwiedzanie miasta. Pamiątkowe zdjęcia na tle katedry Notre Dame, dziedzińcu Luwru i w blasku promieni słonecznych odbijających się w Sekwanie staną się ozdobą naszych albumów. Po całodziennym zwiedzaniu, zmęczeni, ale pełni wrażeń udaliśmy się na lotnisko.
Zachęcam uczniów naszego liceum do pracy w programie Comenius, która daje możliwość przeżycia niezapomnianej przygody, poznania wielu ciekawych ludzi.

autor tekstu: Michał Brzoza II c - 2008 rok

 

 

 

WIZYTA W POLSCE  3 - 5 grudnia 2008

W dniach, od 3 do 5 grudnia 2008 roku, w naszej szkole obył się międzynarodowy zjazd młodzieży i nauczycieli ze szkół biorących udział w projekcie „Socrates Comenius”. Byli to opiekunowie z Niemiec, Francji, Rumunii, Portugalii oraz gospodarze Polacy. Tegorocznym hasłem zebrania było „Time line”, czyli najważniejsze wydarzenia mające miejsce w roku, który wiele znaczy w historii danego kraju. Dla Polski , jaki i Niemiec, był to rok 1989, Rumunii - 1978, Francji -1968 oraz Portugalii.
Wszyscy uczestnicy przyjechali do naszego miasta w przeddzień projektu. W ciągu tego dnia, uczniowie, zaaklimatyzowali i zapoznawali się z nowymi osobami, u których miały spędzić pobyt w Polsce.
Środa, pierwszy dzień projektu, rozpoczęliśmy w szkole o godzinie 9, uroczystym spotkaniem ze wszystkimi osobami zaangażowanymi w to przedsięwzięcie. Przemowy na powitanie zagranicznych gości wygłosili: dyrektor naszej szkoły, zastępca prezydenta miasta Kielce oraz przewodniczący komitetu „Socrates Comenius” w woj. Świętokrzyskim. Po uroczystym powitaniu udaliśmy się na salę gimnastyczną, aby obejrzeć przedstawienie, przygotowanie przez uczniów naszej szkoły, na którym śpiewane były polskie kolędy. Następnie odbyło się bardzo efektowne oprowadzenie po salach lekcyjnych oraz innych pomieszczeniach znajdujących się na terenie naszej szkoły. Po krótkim zwiedzaniu nastąpił czas na rozpoczęcie praca nad projektem. Naszym zadaniem było zgromadzenie informacji na temat najważniejszych wydarzeń w historii, kulturze oraz polityce w Polce, Niemczech, Francji oraz Rumunii. Uczniowie z poszczególnych państw gromadzili wiadomości dotyczące krajów, z których przyjechali. Towarzyszyły temu bardzo burzliwe oraz emocjonalne dyskusje. Po kilku godzinach mieliśmy mała przerwę na lunch, który wykorzystaliśmy nie tylko na posiłek lecz także na rozmowy, które pomogły nam w nawiązaniu lepszego kontaktu z innymi.  Następnie ponownie wróciliśmy do naszej sali, aby tam pilnie pracować nad projektem. Zajęcia zakończyliśmy około godziny 15. Teraz mieliśmy czas na pokazanie miasta naszym kolegom i koleżankom. Po spacerowaniu ulicami Kielc, poszliśmy na salę gimnastyczną naszej szkoły i wspólnie spędziliśmy czas na grze w siatkówkę, koszykówkę oraz piłkę nożna. Po kilku godzinach każdy z nas udał się do swojego domu, razem ze swoim gościem.
W czwartek, drugi dzień projektu, kontynuowaliśmy naszą pracą z poprzedniego dania. Dopracowywaliśmy zgromadzane już materiały oraz gromadziliśmy nowe. Czas w trakcie pracy urozmaicaliśmy sobie grą w ping ponga oraz siatkówkę. W trakcie naszej owocnej pracy odwiedzili nas reporterzy z „Gazety Wyborczej”. Porosili kilku zagranicznych oraz tutejszych uczniów o udzielnie wywiadu. Opowiedzieliśmy im na temat tegorocznego projektu oraz  poprzednich. Bardzo zainteresował ich projekt dotyczący stereotypów, jakie szerzą się w innych krajach  na temat polskiej społeczności. Uczniowie z Niemiec i Rumunii przedstawili pokrótce to co myślą o nas mieszkańcu ich miast. My także zapoznaliśmy ich z tym co sądzimy na temat ludności niemieckiej oraz rumuńskiej. Rozmowie tej towarzyszyło wiele śmiechu. Po krótkiej konwersacji wróciliśmy do pracy nad projektem. Po lunchu nauczyciele porosili nas o przedstawienie im  owoców naszej dwudniowej pracy. Każdy z nas zaprezentował informacje dotyczące narodowego państwa. Zadowoleni z nas nauczyciele pozwolili nam zakończenie pracy. Po szkole, tak jak poprzedniego dnia, wszyscy razem spotkaliśmy się i wolny czas spędziliśmy na rozmowach oraz grze w siatkówkę oraz piłkę nożną.
Piątek był ostatnim dniem projektu. Rano musieliśmy pożegnać się z dziewczynami i nauczycielkami z Francji, ponieważ nie miały one późniejszego połączenia z Paryżem. Jak każdemu rozstaniu towarzyszyły łzy i ciepłe uściski oraz nadzieja, że jeszcze kiedyś się spotkamy. Kiedy pociąg odjechał wróciliśmy do szkoły, aby wznowić pracę nad projektem. Nasze zadanie na tez dzień brzmiało: „Co wynieśliśmy z udziału w projekcie Comenius?”. Pytanie z pozoru proste, lecz każdy miał z nim problem, ponieważ nie da się na kartkę papieru przelać tylu wspaniałych chwil, śmiechu, który towarzyszył każdej sytuacji, a także emocji jakie były w nas w ciągu całego przedsięwzięcia. Staraliśmy się słowami wyrazić jak najwięcej mogliśmy. Każdy z nas było zgodny co do tego, że w ciągu trwania projektu nauczyliśmy się harmonijnie współpracować dopełniając się wzajemnie. W tym wspólnie spędzonym czasie nauczyliśmy się także nowych języków oraz robić odrzutowce z papieru, lecz przede wszystkim dostrzegliśmy jak ważna dla każdego z nas jest przyjaźń, która narodziła się między nami w ciągu tego projektu. Po wyrażeniu tego słowami przyszedł czas na nasze zajęcia, które były prowadzone przez niemiecką nauczycielkę, dotyczące pozbycia się oraz radzenia sobie ze stresem występując na scenie w teatrze. Początkowo nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać. Zajęcia zaczęły się krótką rozmową, wprowadzającą nas w cel w spotkania. Następnie uczyliśmy się zachować powagę w trudnych sytuacjach oraz wyrażania, za pomocą gestów i mimiki, swoich emocji. Było to bardzo ciekawe a zarazem pouczające zajęcia. Było one ukoronowanie tego co wynieśliśmy z projektu. Po tych ćwiczeniach mieliśmy już czas wolny. Spędziliśmy tak jak poprzednie, lecz już z innym nastawieniem. Wiedzieliśmy, że to już koniec naszej przygody z Comeniusem i jutro będziemy musieli się pożegnać.
Sobota, dzień rozstania. Rano zebraliśmy się na dworcu, żeby pożegnać naszych nowych przyjaciół. Znowu z jednej strony ich smutek i radość, że wracają do sowich rodzin, za którymi się stęsknili. Moment kiedy musza już odjeść i wsiąść do pociągu. Łzy same cisną się do oczu, bo przecież było tak sympatycznie. Wspólne 4 dni, które minęły jak jedna godzina  w ciągu, której tak wiele przeżyliśmy. Jeszcze ostanie pożegnania i  uściski. Czas wracać do swoich codziennych zadań, lecz bogatszym o niezapomniane chwile i nowe doświadczenia.


autorka tekstu: Anna Knez - 2008 rok

 

WYJAZD DO HANNOVERU

 

 

 

 

PRODUKTY KOŃCOWE PROGRAMU COMENIUS:

KALENDARZ na rok 2008, powstał w oparciu o projekty pochodzące ze wszystkich szkół partnerskich.

 

 

 

BOOKLET - pobierz

STEREOTYPY - pobierz

TIMELINE - pobierz

 

III LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE
Z ODDZIAŁAMI INTEGRACYJNYMI
IM. CYPRIANA KAMILA NORWIDA W KIELCACH

ul. Jagiellońska 4
25-613 Kielce


tel. 41 367 61 61

fax 41 367 69 19


sekretariat: 3lo@3lo.kielce.pl
dyrektor szkoły: dyrektor@3lo.kielce.eu


Polityka plików cookies
Deklaracja dostępności
RODO


 

Image